PKP przyspiesza?
Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym przedsięwzięciu, że dobrym pomysłem byłaby budowa nowego mostu a stary wykorzystać jako kładkę pieszo-rowerową. Jeśli 3 mln zł wg UM to dużo, to jak tu wytłumaczyć podobną kwotę przeznaczoną na budowę pawilonu na stoku (bądź co bądź potrzebnego), o której wysokość jakoś UM się nie martwił.
Cytat:Most kolejowy będzie mostem rowerowym?
PRZEMYŚL. Przeniesienie mostu byłoby akcją na niespotykaną skalę.
PKP zapowiada, że w ciągu roku powinna rozpocząć się budowa nowego mostu kolejowego na Sanie w Przemyślu. Pojawił się pomysł, by istniejący, kilkudziesięcioletni most kolejowy zamienić w… rowerowy i przenieść w inne miejsce na rzece.
Most kolejowy na Sanie to najstarszy most istniejący nad tą rzeką. Zbudowany jeszcze w 1891 roku, został wysadzony przez Austriaków w 1915 roku. Odbudowany rok później, w listopadzie 1918 roku odegrał ważną rolę podczas walk polsko-ukraińskich o miasto. W 1944 roku Niemcy chcieli go całkowicie zniszczyć, czemu zapobiegli żołnierze AK. Most został naprawiony po II wojnie światowej i do dzisiaj jest charakterystycznym dla miasta obiektem. Dlatego mieszkańcy, ilekroć słyszą o jego rozebraniu i zniszczeniu, zaczynają protestować.
Most kolejowy w Przemyślu nie spełnia jednak wymogów technicznych. Dlatego o jego modernizacji lub wymianie na nowy władze PKP mówiły jeszcze przed Euro 2012. Teraz mówi się o 2015 roku i o budowie nowego obiektu. A co ze starym?
Witold Wołczyk, rzecznik Urzędu Miejskiego w Przemyślu, przyznaje, że były rozmowy miasta z PKP i padła deklaracja przekazania miastu tego mostu za darmo. Ale, jak wyliczono, sama modernizacja obiektu, który mógłby zostać przeznaczony na inne cele, wyniosłaby 3 mln zł. – To za duży koszt – mówi W. Wołczyk. Jeśli natomiast chodzi o przeniesienie go w inne miejsce na rzece, to także pojawić się mogą trudności. – San przecież nie jest takiej samej szerokości w każdym miejscu. Trzeba by było zobaczyć, czy most „pasuje”, ewentualnie zbudować nowe przyczółki – tłumaczy W. Wołczyk.
W kwestii zamiany mostu z kolejowego na rowerowy ustaleń jeszcze nie ma. Gdyby pomysł został zaakceptowany i znalazłyby się pieniądze na modernizację, zostałby przeniesiony o kilkaset metrów, na wysokość dawnego hotelu Gromada i łączyłby ścieżki rowerowe z jednej i drugiej strony rzeki.
źródło: supernowosci24.pl
Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym przedsięwzięciu, że dobrym pomysłem byłaby budowa nowego mostu a stary wykorzystać jako kładkę pieszo-rowerową. Jeśli 3 mln zł wg UM to dużo, to jak tu wytłumaczyć podobną kwotę przeznaczoną na budowę pawilonu na stoku (bądź co bądź potrzebnego), o której wysokość jakoś UM się nie martwił.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny