Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zamek w Krasiczynie
#1
Cytat:Krasiczyn wraca do Sapiehów

Zespół zamkowo-parkowy w Krasiczynie nie podlegał reformie rolnej, a więc został nieprawnie odebrany rodowi Sapiehów – stwierdził wojewoda podkarpacki.

ym samym jeden z najpiękniejszych pałaców wschodniej Polski, remontowany w okresie PRL przez prawie 30 lat po zniszczeniach wojennych – wraca do potomka swych prawowitych właścicieli, 82-letniego Michała Ksawerego księcia Sapiehy. Arystokrata ten jest zasłużonym działaczem polonijnym, obecnie mieszkającym w Belgii. Jak zapowiedział - w zamku zamierza utworzyć Uniwersytet Narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Obecnie w murach Krasiczyna działają luksusowy hotel i restauracja, a obiektem zarządza Agencja Rozwoju Przemysłu.

Od strony prawnej podstawą objęcia kompleksu reformą rolną było przyjęcie, że stanowi on integralną część całej posiadłości Sapiehów, liczącej ponad 3 tys. ha. Wojewoda podkarpacki stwierdził jednak, że obejmujący 14,48 ha zespół zamkowo-parkowy w Krasiczynie nie podpadał pod art. 2 ust. 1 lit. e dekretu o reformie, bowiem nie stanowił nieruchomości rolnej i nie miał związku z pozostałą częścią majątku. Nie może więc być uznany za nieruchomość ziemską.

Nie wiadomo, czy Agencji Rozwoju Przemysłu odwoła się od decyzji wojewody do ministra rolnictwa. W razie niekorzystnego dla niej kolejnego orzeczenia – pozostanie jeszcze skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

źródło: http://www.konserwatyzm.pl/artykul/4647/...o-sapiehow


#2
Ostatnie renowacje, które przeprowadzono w krasiczyńskim zamku:

Sala Kominkowa

[Obrazek: W10_7016.jpg]

Sala Lustrzana

[Obrazek: W10_7024.jpg]

Sala Duża Stołowa

[Obrazek: W10_7029.jpg]

Sala Kamienna

[Obrazek: IMG_7883.JPG]

[Obrazek: sale%20reprezentacyjne%20I%20pietro%202012.jpg]

Zdjęcia pochodzą z: http://www.krasiczyn.com.pl/strona/index...rasiczynie
#3
Aż żal oddawać. Mam nadzieję, że przy ewentualnym zwrocie zamku nowi właściciele będą musieli zwrócić wszystkie koszty poniesione na renowację obiektu po wojnie.
#4
Nie wiem czy taki żal , teraz Krasiczyn nie błyszczy kondycją.
#5
Z roku na rok jest ładniejszy, a został w niego włożony ogrom pracy i pieniędzy od wojny, podczas której mocno ucierpiał. Nie chciałbym, aby przestał być obiektem należącym do Skarbu Państwa, z którego teraz wszyscy obywatele mogą praktycznie bez ograniczeń korzystać. Ale jeśli sąd ostatecznie zdecyduje, że należy zwrócić obiekt to moim zdaniem najpierw były i przyszły właściciel zarazem powinien oddać wszystkie włożone pieniądze w odrestaurowanie zamku.
#6
(08-08-2012, 14:16)lyncz napisał(a): Z roku na rok jest ładniejszy, a został w niego włożony ogrom pracy i pieniędzy od wojny, podczas której mocno ucierpiał. Nie chciałbym, aby przestał być obiektem należącym do Skarbu Państwa, z którego teraz wszyscy obywatele mogą praktycznie bez ograniczeń korzystać. Ale jeśli sąd ostatecznie zdecyduje, że należy zwrócić obiekt to moim zdaniem najpierw były i przyszły właściciel zarazem powinien oddać wszystkie włożone pieniądze w odrestaurowanie zamku.

Wyobraź sobie, że wyjeżdżasz samochodem na wycieczkę do egzotycznego kraju i w tym kraju kradną Ci ten samochód. Kradną na Twoich oczach. Wiesz kto go ukradł, bo łysy pan zatrzymał Cię na drodze i nieuprzejmie kazał opuścić pojazd, a nawet okazał się na tyle bezczelny, że codziennie bibczał ilekroć przejeżdżał pod oknem Twojego hotelu. Dalsze działanie wydaje się logiczne: idziesz na policję i zgłaszasz kradzież wskazując sprawcę. Jednak policjant tfu milicjant bezczynnie rozkłada ręce, mówiąc: wie pan, ja nic złego w tym nie widzę, nie ma paragrafu. Łysol przez lata rozbija się Twoim samochodem. Początkowo samochód robi za taksówkę i łysol zarabia niezłe pieniądze wszak miasto turystyczne. Po latach jednak auto zajeżdża doszczętnie. Kiedy nadaje się już tylko na szrot… „inwestuje”: chlapie farbą raz lepiej raz gorzej, wymienia olej, zmienia opony i sprzedaje. Ot żeby pozbyć się problemu W końcu po latach dostajesz list: „Szanowny Panie lyncz. Znalazł się Pana samochód! Może Pan go odzyskać płacąc jedynie koszty utrzymania i zalewania baku”. Czujesz z lekka powiew absurdu?
#7
Abstrahując w ogóle od Twojego porównania - to ja nie wspominałem ani słowem o kosztach utrzymania, tylko gruntownej odbudowy i renowacji. Wojna zrobiła swoje, doprawili go najpierw żołnierze Wermachtu, a później Armia Czerwona, Polacy włożyli potem wiele wysiłku(i pieniędzy) w odbudowę tego, w moim mniemaniu, cudu architektury.
A teraz idąc do Twojego porównania - porzucam spalony i zdewastowany wrak zabytkowego Astona Martina i uciekam jak najdalej. Mieszkańcy, gdy zawierucha ustaje, odnawiają go i oddają do muzeum. Wkładają w to mnóstwo własnych pieniędzy(to nie oni go wcześniej zniszczyli). I według Ciebie powinienem sobie móc przyjść i odjechać tak po prostu tym autem?
Mam więc propozycje dla Ciebie - doprowadźmy ten nasz "krasiczyński samochód" do stanu z drugiej połowy lat 40 ubiegłego stulecia i oddajmy ostatniemu właścicielowi. Ciekawe czy wtedy też będzie taki chętny?
#8
Zamek w Krasiczynie od 10 lat wygląda raz lepiej raz gorzej. Teraz akurat jest gorzej . Park jest zapuszczony , ścieżki pozarastane , dolny staw po którym jeszcze 10 lat temu pływały łódki zarósł trzciną , a wnętrze zamku świeci pustkami . Myślisz , że właściciel zamknie od razu dla zwiedzających teren zamku ? Chce tam utworzyć Akademię więc cel szczytny .
#9
Po pierwsze właściciele ziemscy nie porzucali swoich majątków tylko te zostały im po wojnie bezprawnie zagrabione. Przez lata PRL-u popadały w ruinę, bo nie bardzo pasowały do ówczesnej ideologii. Problem ten dotyczył nie tylko krasiczyńskiego zamku, ale setek magnackich pałaców i szlacheckich dworów. W ostatnich latach ruszyło coś w temacie renowacji tych obiektów głównie za sprawą prywatnych właścicieli, którzy odkupują je od samorządów, skarbu państwa etc. Co do krasiczyńskiego zamku, to przez lata komuny popadał w ruinę. To że stanowił własność państwa, co jak rozumiem ma być gwarancją ogólnej dostępności, sprowadzało się przez lata do możliwości wejścia na teren mniej lub bardziej zarośniętego parku. Ostatnie lata to owszem czas remontów, ale skąd pewność, że gdyby zamek pozostał w rękach właścicieli tuż po wojnie, albo przynajmniej wrócił w ich ręce na początku lat 90-tych, remonty te nie zostałyby przeprowadzone wcześniej i skuteczniej. Kto wie ile właściciel mógłby zarobić wykorzystując choćby część powierzchni na cele komercyjne. Tak to już jest, że zabytki zarządzane przez prywatnych właścicieli są zdecydowanie bardziej zadbane i paradoksalnie bardziej otwarte niż te administrowane przez Państwo czy samorząd.
#10
Nie można mieć za złe tego , że właściciel odbierze sobie "jako tako" odremontowany już obiekt od państwa. Niech to będzie rekompensatą za to , że przez większość swojego życia , właściciel nie miał żadnych praw do tego zamku . Czyli czas jego najświetniejszej aktywności zawodowej przeżył bez możliwości gospodarowania i zarabiania na obiekcie . W ramach zadośćuczynienia co powinien otrzymać w połowie wyburzony obiekt ?




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości