23-06-2013, 9:06
Z tego co dowiedziałem się na miejscu, był duży problem z zabytkowym charakterem budynku. Nie wiem czy najemca starał się o lokal w innej części dworca, ale w obecnym lokalu nie ma raczej mowy o "zabytkowym charakterze" ponieważ jest to dawne pomieszczenie obsługi stacji bez malowideł i sztukaterii. Całkiem prawdopodobne jest to, że ma tutaj miejsce zwykła nadinterpretacja przepisów. No ale cóż konserwator zabytków to tylko posada, i jeden drugiemu nierówny. Może być konserwator zabytków który ukończył historię sztuki, lub malarstwo, lub (mój faworyt) architekturę. A może być też osoba bez wyobraźni która przymyka oko na postępującą styropianizację zabytkowego miasta.
W każdym bądź razie mamy pierwszego najemcę i oby szło mu jak najlepiej (zachęcając przy okazji innych do inwestowania).
W każdym bądź razie mamy pierwszego najemcę i oby szło mu jak najlepiej (zachęcając przy okazji innych do inwestowania).
-diabeł tkwi w szczegółach-