Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ogólnie o promocji miasta
#11
Miasto próbowało nie raz przekonać lokalne biura podóży do stworzenia oferty przyjazdowej dla turystów, nawet został ogłoszony konkurs w 2009 roku, ale jak to u nas: odzew był żałosny. Właścicele biur podróży, podobnie jak inni przemyscy przedsiębiorcy nie czują tutaj poczucia jakiejś misji, dla nich to jest poprostu biznes, więc wolą sprzedawać wycieczki do egiptu czy innych parchatych rejonów. Takie podejście dotyczy również przemyskich hotelarzy czy restauratorów, ot postawić stoliki, parasolki i interes się kręci.

Nie docierają do nich takie argumenty jak poniżej:

Turyści czekają na nowe atrakcje, pragną nowych wyzwań i chcą poznać nasze miasto. Produkt turystyczny to nic innego jak stworzenie naszym gościom możliwości korzystania z najpiękniejszych walorów turystycznych miasta.

Budowanie marki miasta to wykreowanie nowych pomysłów w oparciu o potencjał miasta tkwiący w zabytkach, historii, tradycji, wielokulturowości, i innych symbolach miasta.

Wszystkie inicjatywy podejmowane na rzecz budowy produktu niosą za sobą podstawowe przesłanie: „Bez Was Mieszkańcy, Miasto nie jest w stanie zrobić nic. Razem możemy osiągnąć bardzo wiele”
#12
Poczucie misji. Takie coś reprezentują niestety nieliczni. Oczekiwanie, że wszyscy mieszkańcy Przemyśla zaczną robić coś dla jego dobra nie widząc w tym wymiernych korzyści dla siebie w najbliższym czasie (w późniejszym pewnie by zobaczyli) jest trochę naiwne. Nie wszyscy Przemyślanie dostrzegają atrakcyjność i potencjał naszego miasta. Myślę, że realnie patrząc na sprawę promocji miasta musimy pokładać nadzieję w naszych włodarzach, może podsuwając im jakieś pomysły bo za dużo dobrych nie mają. Ludzie są bierni i czekają na sukces gospodarczy jaki obiecał nam nasz premier. Chciałbym, się mylić, ale żyję nie od wczoraj. Ps Przemas robi kawał dobrej roboty jeżeli chodzi o promocję Przemyśla.
Wherever I May Roam
#13
(17-08-2010, 15:04)Przemas napisał(a): Właścicele biur podróży, podobnie jak inni przemyscy przedsiębiorcy nie czują tutaj poczucia jakiejś misji, dla nich to jest poprostu biznes, więc wolą sprzedawać wycieczki do egiptu czy innych parchatych rejonów. Takie podejście dotyczy również przemyskich hotelarzy czy restauratorów, ot postawić stoliki, parasolki i interes się kręci.”

A według ciebie co właściciele biur przemyskich biur podróży, hotelarze czy restauratorzy maja robić by ściągnąć tu turystów? Jaką mają możliwość promocji naszego miasta. Jeśli masz jakieś pomysły, to proszę podziel się nimi.Bo na razie to co piszesz to same komunały. Nowe pomysły w oparciu o potencjał miasta to jedna ze śmieszniejszych rzeczy o jakich słyszałem.Jaki potencjał?Do czego chcesz ściągnąć turystów? Do tych nieodremontowanych zabytków i ciągów odrapanych kamienic, do tych odremontowanych parę lat temu ulic, które już domagają się ponownego remontu, do zdziczałych parków?Jakimi atrakcjami chcesz ich tu ściągnąć? Planami budowy akwenu wodnego?Nieustannymi korkami, gdyż budowa obwodnicy i mostów na Sanie ślimaczy się od lat i nie wiadomo ile jeszcze się będzie wlec? Perspektywą otworzenia w dalekiej przyszłości podziemnej trasy turystycznej? O tym się mówi od dwudziestu lat i myślę, że drugie tyle poczekamy na jej urzeczywistnienie.Piszesz, że budowa "produktu", prawda jakie to mądre, bez mieszkańców nie ruszy z miejsca, że bez nas miasto nie jest w stanie nic zrobić.To co? Mamy się dodatkowo opodatkować czy brać w dłoń kilofy i łopaty i hurmą ruszyć budować nową infrastrukturę czy remontować starą zaniedbaną.Musimy się pogodzić, że mieszkamy w małym mieście leżącym nie tylko na krańcach nic nie znaczącego województwa ale i Polski jak również i Unii.Wbrew pozorom nie jest to atut.Za miedzą mamy, nie jak Francuzi bogatych Niemców, lecz bardzo ubogich Ukraińców. Raczej nie będzie u nas hord turystów ze Wschodu i Zachodu, takich jakie się przewalają choćby przez Kraków. Tylko pytanie czy tak naprawdę chcielibyśmy tego? Czuć się gościem we własnym mieście.Popatrz na Kraków. Jeszcze niedawno na Starym Mieście mieszkało około czterdziestu tysięcy ludzi, w tej chwili pozostało tylko około czterech tysięcy stałych mieszkańców.I nadal się wyprowadzają.I podoba ci się to co zrobiono ze starego Krakowa? I co te masy ludzi przewalające się Floriańską, Rynkiem, Grodzką do Wawelu wiedzą o historii, tradycji i wielokulturowości Krakowa? I czy chcą wiedzieć i czy chcą zobaczyć coś innego poza stereotypami, kupnem w Sukiennicach pamiątki z Krakowa "made in China" oraz wypiciem piwa w ogródku w Rynku? O tym, że mieszkamy na zadupiu może przekona cię zwykłe porównanie kwot przeznaczonych na remonty różnych odcinków linii kolejowej nr 30: na remont odcinków Bochnia - Biadoliny i Podłęże - Bochnia w sumie grubo ponad 1 miliard złotych (506,77 mln i 629,87 mln) a remont odcinka Przeworsk - Jarosław ma zmieścić się w kwocie około 22 milionów złotych.
Homo nulli coloris
#14
1. "Za miedzą mamy, nie jak Francuzi bogatych Niemców, lecz bardzo ubogich Ukraińców" - wielu z tych "biednych" Ukraińców okupuje Kraków, szczególnie aquapark, tworząc tam najbardziej hojną grupe turystów.
2. Miejsc do których możnaby ściagnąć turystów jest naprawdę dużo, np. Krasiczyn, starówka, Kościoły, Forty, w zimie Stok Narciarski, itd.
3. W Przemyślu raczej nie pojawią się takie hordy turystów jak w Krakowie, natomiast większa ich ilość napewno pobudzi miasto do życia, pomoże stworzyc nowe miejsca pracy.
4. "Piszesz, że budowa "produktu", prawda jakie to mądre, bez mieszkańców nie ruszy z miejsca, że bez nas miasto nie jest w stanie nic zrobić.To co? Mamy się dodatkowo opodatkować czy brać w dłoń kilofy i łopaty i hurmą ruszyć budować nową infrastrukturę czy remontować starą zaniedbaną" wszystkie te miasta turystyczne swoją markę budowało latami, przy wsparciu mieszkańców, bo to oni na tym zarabiają. Właśnie takimi małymi krokami buduje sie "markę"
5.Jeśli Przemyscy przedsiębiorcy nie są takim interesem zaciekwaieni, może trzeba zwrócić sie do Krakowskich biur podróży ktore zajmują sie takimi fakultatywnymi wycieczkami z Krakowa, maja doświadczenie w tej branży a wycieczki po Przemyślu napewno byłyby ciekawym punktem w ich ofercieSmile
#15
ad Andrzej87
Punkt 1 - sam sobie odpowiedziałeś, nie mamy aquaparku nie mówiąc o zagospodarowanych oczkach wodnych i szczerze mówiąc latem nie ma żadnych atrakcji przyciągających turystów zaś zimą tylko stok narciarski ale i to pod warunkiem, że zima jest mroźna, bo jak nie to klapa.
Punkt 2 - forty, przestańmy mówić o fortach, to jest po prostu samograj, dużo mówienia mało konkretów!Powstał kiedyś Związek Gmin Fortecznych, uchwałą jego Zgromadzenia utworzono Radę Konsultacyjno-Naukową, na czele której stoi przewodniczący, dwóch wiceprzewodniczących, koordynator działań oraz będzie jeszcze sekretarz.To ciało już wyłoniło z siebie już trzy komisje, na czele każdej również przewodniczący wraz z wiceprzewodniczącym. I co z tego wynika dla fortów nie mówię o wszystkich a tylko o tych z pierścienia wewnętrznego znajdujących się na terenie miasta? Czy samosiejki na wszystkich fortach zostaną wycięte a trawa wykoszona? Czy to spowoduje, ze wnętrza fortów zostaną posprzątane, miejsca niebezpieczne zabezpieczone, czy zostanie założone oświetlenie by chętni w miarę bezpiecznie mogli pozwiedzać nasze kazamaty?Piszesz Starówka - to co ma przyciągnąć turystów? Zapyziały Rynek, odrapane zabytkowe kamieniczki, obiekty, które mogłyby być atrakcją dla turystów a popadają w ruinę (tzw. Brama Rycerska, akwedukt na Winnej Gorze czy Podwiniu), ulice na które wstyd wpuścić turystę (Mickiewicza, Dworskiego, Słowackiego nie mówiąc o Smolki, która mogłaby być perełką architektoniczną) i nie ma co się oszukiwać wszechobecny brud. Wystarczy tylko przejść się tymi ulicami, które wymieniłem by zobaczyć przepełnione pojemniki na śmieci otoczone zwałami nieczystości a przepełnione kosze i wysypujące się z nich śmieci można spotkać też na pryncypialnych ulicach naszego pięknego grodu.
Punkt 3 - nowe miejsca pracy?Jakie?Sezonowe kelnera czy barmana w ogródku piwnym? Jeśli jak sam piszesz w Przemyślu nie będzie dużej ilości turystów to i te miejsca pracy będą wątpliwe.
Punkt 4 - wyjaśnij mi z łaski swojej jak i kogo mamy wspierać? Czyżby ludzi, którzy z racji swojego zajęcia biorą pieniądze za wypromowanie miasta a jak na to wygląda nie bardzo wiedzą o co w tym wszystkim chodzi.
Punkt 5 - kto ma się zwrócić? Przemyscy właściciele biur turystycznych? A niby dlaczego?
Homo nulli coloris
#16
Albo niedokladnie czytasz, albo po prostu krytykujesz zeby cos pisac.

Punkt 1 - nie pisałem o aquaparku, ani oczkach wodnych, a o ukraińcach, którzy są bardzo hojną i liczną grupą turystów w Krakowie.
Punkt 2 - fakt Przemyska starówka... nie jest idealna, troche pracy trzeba w nią włożyć, ale nie jest tak fatalnie jak piszesz. Z pewnością jest urokliwa i może się podobać. Piszesz o fortach... przez ostatnie 5 lat zosatło na nich zrobione dużo więcej dobrego niż przez 60 lat. Coś się wreszcie ruszyło. Jest Krasiczyn, który jest perełką na skale europejska.
Punkt 3 - Większa ilość turystów nie musi sprawić, że jak piszesz będziemy sie czuc obco we wlasnym miescie, ale moze przyczynic sie do powstania nowych miejsc pracy.
Punkt 4 - budowanie marki miasta zawsze bylo realizowane przy wsparciu mieszkancow, dlatego najlepiej gdyby takim promowaniem miasta zajmowaly sioe rdzenne biura podrozy, no coz, wydaje mi sie, ze mozna na tym zarobic, jesli ktos proponuje wycieczki do innych miast (które maja nizszy potencjal turystyczny) i na tym zarabiaja, nasi rownież powinni zarobic.
Punkt 5 - zwrócic w sensie zaciekawic (gdyby nikt z przemyskich przedsiebiorcow dalej nie byl zainteresowany) do biur turystycznych ktore realizuja takie wycieczki z Krakowa. ul Basztowa cala jest zastawiona takimi 1-2 dniowymi wycieczkami.

Z tego co sie orientuje byla kiedys taka akcja, tramwaj promujacy Przemyśl w Krakowie. Dobre ale to jednorazowa akcja. Potrzebne jest cos na stałe.

I już na koniec przeczytaj cos 2 razy znaim zaczniesz krytykowacSmile
#17
ad Andrzej87 - "baju, baju będziesz w raju" jak mawiali starzy, nie żyjący już przemyślanie. No i co z tego, ze nie pisałeś o aquaparku czy oczkach wodnych? Jak myślisz co ściąga tych bogatych Ukraińców do Krakowa? Jego historia, czy wielokulturowość czy aquapark, którego nie mają u siebie?To czym ich chcesz zatrzymać w Przemyślu? Urokliwą starówką? Piękniejszą mają we Lwowie.Poza Krasiczynem, Bolestraszycami atrakcji null. Dlatego jadą dalej, nie zatrzymując się u nas nawet na tankowanie. No i co, że Basztowa w Krakowie jest zastawiona ofertami różnych miast? Zrobiłeś rozeznanie ilu turystów korzysta z tej oferty? Znam akurat sytuację dotyczącą Sądecczyzny a konkretniej Nowego i Starego Sącza.Mimo kampanii reklamowej nie przełożyło się to na ilość turystów odwiedzających ten region a ma on niemałe atuty. Daj Boże każdemu miastu tak odremontowane starówki jak w tych dwóch miastach.No to niech władze naszego miasta włożą jeszcze trochę pracy jak piszesz, bo po są przez nas wybrane, bo na razie to wygląda bardzo marnie. A tak pomyśl...kończy się budowa Galerii Sanowej, chociaż wielkich zasług miasto w tym względzie nie ma i część turystów na pewno ruszy tam na zakupy i po drodze co zobaczy? Bajzel pod nazwą "Zielony Rynek", bajzel - to za mało powiedziane o bazarze na Polonii czy ruskim bazarku z wejściem od Okulickiego i Kopernika.To co ci trzeba więcej? Może ja i ty mamy pójść i zrobić porządek z tym burdelem? A ten bardak od lat oglądają ludzie przyjeżdżający do Przemyśla koleją? To dlaczego nie mogę krytykować? Może to co napisałem to nieprawda? Jak może wyglądać miasto po rewitalizacji i generalnym remoncie możesz oglądnąć na tym forum. Chodzi o Czerniowce na biednej Ukrainie, my o czymś takim możemy sobie pomarzyć.Serdecznie pozdrawiam
Homo nulli coloris
#18
Zahaczając w drodze powrotnej z urlopu o Kraków, i przechadzając się po Starówce (ech ten sentyment po pięciu latach życia w tym mieście) rzuciło mi się takie oto cudeńko służące do przewozu turystów. Tak sobie pomyślałem, przecież w Przemyślu można byłoby się pokusić o coś takiego i startując z Rynku uliczkami naszego Starego Miasta wytyczoną uprzednio trasą przewieźć owych turystów pokazując im uroki naszego miasta.

[Obrazek: 95c06e1483e484cc.jpg]

[Obrazek: 37cd3f647cfca6b6.jpg]

A teraz nawiązanie do naszej fontanny umiejscowionej na Placu Niepodległości - fontanna na Placu Szczepańskim w Krakowie. Tu też jest znak zakaz kąpieli (może mieli na myśli że nie można kraulem pływać) ale rozbawione dzieciaki pluskają się bez przeszkód w wodzie schładzając się w upalne dni i ile mają z tego radochy. I nawet przejeżdżająca tamtędy Straż Miejska uśmiecha się spoglądając na wesołą gromadkę szkrabów. Może w Przemyślu należałoby też zdjąć tabliczkę zakazującą wchodzenia do fontanny i tylko trochę bardziej zadbać o porządek w tym miejscu a będzie tu bardziej gwarno i wesoło. Dodatkowo ulokować w którejś z kamienic jakąś fajną knajpkę z ogródkiem i robi się całkiem przyjemnie...

Rozmarzyłem się trochę...

[Obrazek: b18a7ab000ddb6f1.jpg]

[Obrazek: ed685cdd6bba869f.jpg]
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
#19
(19-08-2010, 13:42)tira-rira napisał(a): Zahaczając w drodze powrotnej z urlopu o Kraków, i przechadzając się po Starówce (ech ten sentyment po pięciu latach życia w tym mieście) rzuciło mi się takie oto cudeńko służące do przewozu turystów. Tak sobie pomyślałem, przecież w Przemyślu można byłoby się pokusić o coś takiego i startując z Rynku uliczkami naszego Starego Miasta wytyczoną uprzednio trasą przewieźć owych turystów pokazując im uroki naszego miasta.

[Obrazek: 95c06e1483e484cc.jpg]

[Obrazek: 37cd3f647cfca6b6.jpg]

To akurat jest utrapienie Krakowa - uliczki starego miasta zapchane pseudoparkingami meleksów (Mikołajska, Sławkowska, Kanonicza i wiele innych) + kiczowaty wygląd pojazdów + brawurowa jazda kierowców (potrącenia pieszych występują nagminnie) + głośno puszczana muzyka... to widać jak się pobędzie w mieście dłużej (ja to niestety widzę codziennie).

Nie lepsze byłyby dorożki? Dla tej wielkości miasta 2-3 by wystarczyły.

A co do fontanny - nie powinno być tabliczek - jak ktoś się pochoruje po kąpieli w fontannie (http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malop...ch,1514749), to nie będzie próbował więcej takiej "przyjemności". Wystarczy monitoring placu - wszelkie dewastacje od razu wyłapywane - to wystarczy.
#20
Nie miałem na myśli od razu całego taboru takich pojazdów, ale jeden albo dwa takie by wystarczyły. Co do dorożek to też się nad tym zastanawiałem i byłby to całkiem trafiony pomysł...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości