Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Reminiscencje z dzisiejszego spaceru
#21
Dzisiaj nogi zaniosły mnie na Lempertówkę gdzie mile zaskoczony zostałem odnowioną nawierzchnią peryferyjnej uliczki Grażyny, z krzywej, pełnej dziur ulicy zrobiono coś co cieszy oko. Brawo! Pisałem, już na tym forum o wybujałym żywopłocie wzdłuż Wybrzeża Piłsudskiego.Nie wiem, czy to dzięki mojej pisaninie, czy z innych powodów został przycięty.Wielkie dzięki.Ale tak gwoli przypomnienia, żywopłot ma to do siebie, że odrasta i jedno cięcie rocznie nie wystarcza by utrzymać go w przyzwoitym stanie.Od poprzedniej przycinki minęło półtora miesiąca i żywopłocisko znów domaga postrzyżyn, zwłaszcza rosnące w tak eksponowanym miejscu.
Homo nulli coloris
#22
Podczas dzisiejszego spaceru między innymi i po parku zauważyłem na trawniku obok Domku Ogrodnika gotową do posadowienia sporą rzeźbę przedstawiającą jak mi się zdaje stojącego na dwóch łapach niedźwiedzia.
Homo nulli coloris
#23
Przeszedłem się dzisiaj między innymi i Bakończycką. Po prostu brak słów, serce się kraje. Do jezdni raczej nie mam zastrzeżeń, ale chodniki...pożal się Boże! Wyłażąca kostka, garby na chodnikach, garby podłużne, garby poprzeczne, garby ukośne. Zapadliny ma chodnikach, zapadliny podłużne, zapadliny poprzeczne, zapadliny ukośne, zapadliny okrągłe.Przecież ta ulica niedawno była robiona od podstaw.Ile to lat minęło?Trzy, cztery? Ale ktoś odstawił fuszerkę a miasto tzn. my, zapłaciło. A najtragiczniejsze jest to, że za kilka lat ulica "pójdzie" do remontu i znów my wszyscy zapłacimy.Aha! Na całej długości ulicy nie ma ani jednego kosza a śmieci straszą wzdłuż całej ulicy.
Homo nulli coloris
#24
Nie wiem dlaczego dzisiaj rano, bo przecież chodzę tamtędy codziennie, rzuciło mi się w oczy ogrodzenie Placu Dominikańskiego a w szczególności jego metalowe elementy. Od remontu minęło ładne kilka lat, farba, którą były pomalowane oblazła, wyłazi spod niej zardzewiały metal. Nieszczególnie to wygląda, zwłaszcza w tak reprezentacyjnym miejscu i jak na ironię losu pod oknami magistratu. Ale jak już dość dawno temu zauważono pod latarnią bywa najciemniej.
Homo nulli coloris
#25
Byłem dzisiaj na Zniesieniu i tak z czystej ciekawości zerknąłem na tzw. Aleję Pamięci. Z tych trzech ponownie nasadzonych drzewek dwa zostały ponownie złamane. Zastanawiam się czy jest sens tworzenia takich miejsc pamięci i nasadzania drzewek w miejscach gdzie nie ma żadnego nadzoru. Na to wygląda, że za lat powiedzmy sto zamiast okazałych dębów będą tam rosły kilkunasto centymetrowe kiełki. Ale dosyć o tym. Wracając szedłem obok Karmelu i rzuciła mi się w oczy zrujnowana balustrada przy skarpie od placu Czackiego. Brak w niej jednego przęsła oraz murowanego czy betonowego filarka. Stan ten trwa o ile pamięć mnie nie zawodzi od co najmniej czterdziestu lat.Chwały to naszemu miast nie przysparza. Ale to "małe piwo" w porównaniu z podcieniami w południowej pierzei Rynku. Wdepnąłem tam prawdę mówiąc dość przypadkowo i jestem zszokowany.Powiedzieć brud, smród, nędza i ubóstwo to skomplementować stan rzeczywisty.Gdybym był prezydentem miasta to podałbym się do dymisji a w ostateczności rozpędziłbym na cztery wiatry tzw. straż miejską. Przecież według mego skromnego zdania oni zostali powołani by pilnować w mieście ładu, porządku i czystości.Jak patrzę na nich poobwieszanych pałkami, kajdankami i szlag wie jeszcze czym, gdy pewni swej bezkarności jeżdżą służbowym autem Kamiennym Mostem, mimo zakazu, to myślę, że powstała jeszcze jedna służba specjalna.
Homo nulli coloris
#26
Poszedłem dzisiaj w okolice Borelowskiego, 3 Maja. Na ulicy Drużbackiej zaobserwowałem, że kamienica, w której jest piekarnia została wyremontowana w ciekawym stylu. Potem zobaczyłem, że budynek po drugiej stronie ulicy jest w trakcie remontu i w ogóle większość obiektów jest tam odnowionych. Na całej długości ulicy jest położona nowa nawierzchnia i chodniki. Idąc dalej wzdłuż 3 Maja moją uwagę przykuły ciepłe kolory odremontowanych budynków na terenie wojska (większość była w kolorach różowo fioletowych), jeden z nich jest właśnie podwyższany o jedno piętro i podejrzewam potem będzie pomalowany. Jedyne co mnie wkurzyło to wszędzie nieuprzątnięte liście, ale ogólnie duży plus dla tej części miasta Smile
Czarnobyl, tutaj człowiek stworzył piekło...
#27
W przeddzień uroczystego otwarcia Galerii Sanowej wybrałem się na małą przechadzkę wokół tego obiektu.W przeddzień, trochę z obawy, że jutro mogę się nie przedrzeć przez te tłumy.Ale do rzeczy.Galeria pięknie podświetlona, rozjarzona różnokolorowymi reklamami, ulice wysprzątane, pięknie oświetlone...Po prostu Unia Europejska całą gębą, gdyby...Właśnie chodzi o to gdyby.Idę sobie ulicą Sanową w stronę Kopernika tym chodnikiem bliżej Sanu, podziwiam Galerię, z lewej strony mam między jezdnią a chodnikiem wystrzyżony trawnik, z prawej strony wał przeciw powodziowy zarośnięty prawie symbolem miasta czyli pleniącym się obficie zielskiem.Czy w naszym Magistracie nikt nie ma ni krzty wyobraźni? Inwestor "odstawił" galerię i ulice wokół niej.Czy wykoszenie zielska i doprowadzenie niezbyt długiego odcinka wału do takiego stanu by nie kolidował z całą resztą przerasta możliwości naszych urzędników? Wracając podziwiałem galerię z zasańskiego brzegu.Bez przesady, widok godny Paryża, tylko na tym tle bardzo niekorzystnie wygląda nieoświetlony odcinek Wybrzeża Wilsona, od galerii do Statoil-u.Jak z innej bajki.A wystarczyłoby z cztery lub pięć latarń i byłoby bajkowo.
Homo nulli coloris
#28
Tak sobie dzisiaj dreptałem po mieście, i wypadło, że szczególnie upodobałem sobie wybrzeża po obu stronach Sanu.Łaziłem sobie pomalutku i tak jakoś uzmysłowiłem sobie, że w Przemyślu, prawie w samym centrum przerzucone są przez San trzy mosty: dwa drogowe i jeden kolejowy, tego drugiego kolejowego nie biorę pod uwagę jest gdzieś tam na peryferiach miasta. Chodzi mi o to, że te nasze mosty powinny być ozdobą miasta a jak każdy może sprawdzić, raczej nie są.Pomalowane ostatnio gdzieś z dwadzieścia lat temu, obłażące z farby wyglądają dość obskurnie. A przecież może być inaczej. Oczyma wyobraźni widzę te mosty odremontowane, nocną porą podświetlone, szczególnie most kolejowy o charakterystycznej sylwetce daje wprost nieograniczone możliwości uwypuklenia jego dziewiętnastowiecznego piękna.W trakcie przechadzki zauważyłem, ze gdzieniegdzie zainstalowano nowe tablice z nazwami ulic.Cieszę się z tego i chwała za inicjatywę Magistratowi.Pomyślałem czy wzorem innych miast na takiej tablicy nie mogłyby się znajdować dwa różnobarwne pola, jedno z nazwą ulicy, na drugim byłaby nazwa dzielnicy przez którą biegnie lub znajduje się dana ulica.Nie mówię, że to w interesie przyjezdnych czy turystów, ale jak się nieraz przekonałem sami mieszkańcy maja problemy z nazwami i lokalizacją tej czy innej dzielnicy.Dla niektórych Garbarze, Wilcze, Pobereże czy Kut to, to samo, są tacy dla których, nazwy Lempertówka, Krejczówka czy Szajbówka brzmią jak z księżyca, Winna Góra kojarzy się im z Budami...itd.Zresztą sam mam problemy z ustaleniem gdzie kończy lub zaczyna jakaś konkretna dzielnica.
Homo nulli coloris
#29
Właśnie wróciłem z przechadzki po mieście, podczas której tak jakoś mimowolnie zwracałem uwagę na oświetlenie miasta.Zauważyłem na Franciszkańskiej na czterech latarniach przepalone żarówki, na Ratuszowej jedną, w Rynku również jedną.Przechodząc mostem widziałem dwie nieświecące lampy przy Wybrzeżu Piłsudskiego, jedną przy Wybrzeżu JP II i jedną przy 22 Stycznia.Chyba wystarczy jak na tak krótki spacerek. Tak przy okazji przydałoby się doprowadzić do pionu kilka słupów tych ozdobnych latarń, szczególnie przy Franciszkańskiej i w Rynku. Rzuciło mi się w oczy,że niektóre klosze tych niby zabytkowych latarń są brudne ale najbrudniejsze, wprost koszmarnie brudne są na tych latarniach przy Kamiennym Moście. Na dzisiaj w tym temacie to tyle.Chyba nie wymaga komentarza?
Homo nulli coloris
#30
Byłem na chwilę w Sanowej i po wyjściu zauważyłem przypadki łamania czy nieprzestrzegania przepisów drogowych.Jeśli ktoś był w galerii autem i wyjeżdżał tym wyjazdem wychodzącym na ulicę Sanową wie, że po wyjeździe należy skręcić w prawo, zdawałoby się, że innej możliwości nie ma. Ale nie dla naszych asów kierownicy.Po wyjeździe z galerii "pruje" na wprost, przecina ciągłą podwójną linię, następnie po przejechaniu pojedynczej ciągłej linii skręca w lewo i spokojnie zmierza w kierunku ronda.Skutki takiej interpretacji przepisów są już widoczne: rozjechany jak żaba żółty plastikowy słupek ze strzałką wskazującą pas jazdy i rozbity metalowy ostrzegawczy słupek z tarczą przy tym wjeździe do parkingu.W ciągu dosłownie 3 minut zaobserwowałem 5 takich fantazyjnych wyjazdów z galerii.A na widok tego co poniektórzy kierowcy wyprawiają na rondzie człowieka ogarnia zgroza i śmiech pusty a przez głowę przelatuje myśl, że może przed egzaminem na "prawko" należałoby przeprowadzić test na inteligencję gdyż myślący, średnio inteligentny człowiek nie jest w stanie popełniać takich błędów.
Homo nulli coloris




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości