Forum Przemyskich Inwestycji
Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - Wersja do druku

+- Forum Przemyskich Inwestycji (https://frp.com.pl/forum)
+-- Dział: Inwestycyjny Przemyśl (https://frp.com.pl/forum/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Wiadomości inwestycyjne (https://frp.com.pl/forum/forumdisplay.php?fid=19)
+--- Wątek: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej (/showthread.php?tid=771)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - Argad - 02-01-2015

A ja uważam, że miasto powinno stanąć na głowie, żeby Politechnika Rzeszowska otworzyła u nas swoją filię. W stalowej woli taka filia jest i kształcą tam ludzi na kierunkach, które dają szanse na zatrudnienie na terenie HSW. Jeżeli jest zainteresowanie naszą strefą ze strony firm produkujących podzespoły do elektrowni wiatrowych to już trzeba by kombinować żeby kształcić tu inżynierów elektrotechniki i kierunków pokrewnych. Żeby pokazać potencjalnym inwestorom, że miasto jest gotowe wykształcić dla nich kadrę.
Na ściągnięcie filii uczelni do miasta można pozyskać środki z UE. Myślę że PRz też chętnie by w to weszło bo to zwiększa prestiż uczelni, i oznacza dodatkowe fundusze.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - mielu - 02-01-2015

Miasto bardzo mało robi w kwestii uczelni w naszym mieście. Od dawna powinny być zabiegi celem przekształcenia PWSW w Akademie. Jak wiceprezydent sam nie widzi możliwości rozwoju uczelni to czego można się spodziewać w jego działaniu. Tacy ludzie nie powinni w ogóle brać się za rządzenie tylko siedzieć na jakimś podrzędnym stanowisku. Tu trzeba wizji i konsekwencji a obecna ekipa nie ma ani jednego ani drugiego.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - kierowiec - 02-01-2015

Cytat:Ja nie wiem kierowiec w jakim środowisku się obracasz jak przebywasz w Przemyślu.
W moim mniemaniu w Naszym Mieśćie jest sporo wykształconych młodych ludzi
Ależ nigdzie tego nie neguję !
Problem polega na innym widzeniu "wykształcenia"
Ja też jestem wykształcony - a jakoś w swoim zawodzie nie pracuję (chociaż czerpię z niego korzyści finansowe)
Wykształcić się a "być w czymś dobrym" albo "umieć coś" to dwie różne rzeczy.
Problem leży u podstaw : narobiło się daaaawno temu "marketingu i zarządzania" i to spowodowało upadek szkół zawodowych i techników...
Proponuję powrót szkół w których ludzi się uczy - dzisiaj wielu moich kolegów "rówiesników" po zawodówkach (sam jestem po technikum i po zawodówce)
czy to stolarzy czy spawaczy czy tokarzy czy murarzy... ma czwórkę z przodu przy wynagrodzeniu i ani myślą wyjeżdżać za granicę.

Dopiero potem można myśleć o politechnikach...
Albo w ogóle szkołach inżynierskich (uczelniach technicznych) ale dzisiaj nie ma na takie zapotrzebowania (w przeciwieństwie do ich absolwentów)
Gdyż każdy chciałby się pochwalić "wyższym" tylko... co z tego ?
Pierwsze pytanie na rozmowie o pracę : "Co pan /pani umie"
I 90% kandydatów leży pomimo wyższego wykształcenia.

Ja to widzę tak:
- Powrót do szkół zawodowych - (gdzie wcale nie było łatwo , z matmy , algebry czylo Logiki trzeba było coś umieć - kto chciał ten się nauczył)
Gdzie będziemy kształcić SPECJALISTÓW jak mechanika, obróbka materiałów, elektronika i elektryka, chemia i biologia. (50% czasu zajęcia praktyczne) a na koniec egzamin zawodowy
Następnie technika na podbudowach szkół zawodowych (jedne i drugie 3 letnie)
Do których można pójsć po ukończeniu zawodówki lub nie.
Gdzie ogólna specjalizacja będzie "ukierunkowywana" między innymi w trakcie praktyk (około 75% czasu zajecia praktyczne, pracownie i laboratoria)
Potem matura , oraz egzamin zawodowy
6 lat nauki i pracy powoduje że człowiek który idzie do takiej szkoły na własne życzenie STAJE SIE SPECJALISTĄ.
Taki "materiał" łatwo wyrzeźbić w przyszłym zakładzie pracy bo nie trzeba takiemu tłumaczyć gdzie jest przód a gdzie tył tokarki albo jak trzymać lutownicę żeby się nie poparzyć.

Dopiero takich ludzi powinno się wysyłać na uczelnie wyższe (techniczne) gdzie staną się inżynierami , czyli osobami z bardzo wąską specjalizacją gdzie też zajęcia praktyczne powinny w zasadzie zajmować około 75% czasu. (nigdzie się tak dobrze nie nauczysz czegokolwiek jak na pracowniach i laborkach)

Dopiero wtedy przyjedzie pan inwestor który chce produkować stalowe rury "fi sześć"
I powie w zawodówce - proszę otworzyć kierunek "polerowanie rury fi sześć" to ja tych ludzi wezmę do siebie na praktykę - i dam im pracę po ukończeniu szkoły.


A nie : najpierw inwestor potem uczelnia.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - Drift - 03-01-2015

Kierowiec czytaj proszę ze zrozumieniem. Napisałem, przecież na początku swojego wywodu, że nie mam na myśli osób po "uczelniach".

W kwestii laborek i pracowni jak to nazwałeś, na uczelniach wyższych tego typu zajęcia egzystują. Fakt, faktem jest ich za mało, ale to już jest ogólnopolski problem,a nie tylko nasz lokalny.

W dwóch kwestiach się z Tobą zgadzam. 90 % absolwentów na rozmowach kwal. na pytanie "co Pan/i potrafi, mówią - nic", a to dlatego, że studia są wycinkiem ogromu wiedzy. Konkludując w mojej opinii uczelnia jest miejscem, gdzie można się dowiedzieć czego się nie wie w danej dziedzinie, wyjść z wykładu kierując swoje kroki do biblioteki ( broń Panie Boże internetu ) i się uczyć, wykazując, przy tym inicjatywę w załatwianiu sobie nie kiedy bezpłatnej nawet praktyki celem zdobycia doświadczenia i pierwszego szlifu.

Młodym ludziom, wydaje się, że uzyskując dyplom, są od razu mgr i inż...nic bardziej mylnego, oni mają tylko tytuł, za którym tak na prawdę w wielu przypadkach nic nie stoi. Prześlizgnie się taki jeden z drugim na trójach, bo mu w podstawówce natłukli do głowy, postkomunistycznym gadaniem, że bez studiów nie ma pracy i efekty mamy takie,a nie inne, a być może byłby świetnym hydraulikiem ? A tu ani magistra ani hydraulika.

"Stety" bądź nie, żeby ogarniać temat to trzeba wykazać jakąś inicjatywę.

Sprawa druga , oczywiście masz rację najpierw uczelnia, później inwestorzy ( ale Ci więksi z bardziej rozwinięci technologicznie, bo przecież nie każda branża potrzebuje od razu dziesiątki doświadczonych inżynierów - rakiet kosmicznych budować tutaj raczej nie będą )

Jeszcze jedno nawiązując do Twojej reformy oświaty dot. szkół średnich; właśnie w tym upatrywałem szansy PWSW w moim poprzednim poście. Zróbmy tutaj uczelnię inną niż wszystkie, opartą o praktyki nie tylko książkową wiedzę, załatwiając tym samym problem braków wynikających z poziomu kształcenia szkół ponadgimnazjalnych.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - Pat - 04-01-2015

Ok, każdy z Was ma trochę racji. Ale żeby stworzyć np fabrykę montującą pralki czy telewizory, to wcale nie potrzeba kadry o wysokich kwalifikacjach. W większości przypadków, myśl techniczna jest z innego kraju, jedynie drobne zmiany można robić, bez zatwierdzania przez centralę. Potrzebni są głównie ludzie na produkcję, a tam nie potrzeba być mgr inż. z doświadczeniem i Bóg wie jaką wiedzą.
Co innego jeżeli mówimy o małych firmach które potrzebują kadrę wykwalifikowaną. Ale z tego co wiem to i z tym nie jest tak tragicznie, bo firmy typu Plasmet, Fanina, dawna Polna, KawMet i inne mi nie znane chyba nie mają problemów z pracownikami.

Reasumując to do stworzenia fabryki-montowni typu LG pod Wrocławiem, gdzie jest zatrudnionych kilkaset osób, może z nierewelacyjną pensją, ale zawsze jakąś nie potrzeba od razu uczelni która będzie wypuszczać po 100 inż rocznie. Z Przemyśla przecież większość studiuje techniczne kierunki w Rzeszowie czy Krk i niektórzy tu chętnie wrócą i wracają. Także kierowiec, nie gadaj że w tego typu firmach nie miałby kto pracować.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - kierowiec - 05-01-2015

Cytat:Ale żeby stworzyć np fabrykę montującą pralki czy telewizory, to wcale nie potrzeba kadry o wysokich kwalifikacjach.

No ale ci ludzie nie awansują, nie będą się rozwijać przez osiem godzin przykręcając jedną śrubkę.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - gefargo - 06-01-2015

(05-01-2015, 18:24)kierowiec napisał(a):
Cytat:Ale żeby stworzyć np fabrykę montującą pralki czy telewizory, to wcale nie potrzeba kadry o wysokich kwalifikacjach.

No ale ci ludzie nie awansują, nie będą się rozwijać przez osiem godzin przykręcając jedną śrubkę.
No i co z tego. Sam nie raz broniłeś miejsc pracy w marketach. Tam też się nie rozwijają. Jak dla mnie najważniejsze są miejsca pracy (w ogóle jakie by nie były). Szczerze powiedziawszy wolałbym żeby w Przemyślu powstało kilkaset lub kilka tysięcy prymitywnych (nawet nie wiem czy można te miejsca pracy nazwać prymitywnymi) miejsc pracy żeby ludzi wyciągnąć z bezrobocia i żeby wpompować trochę pieniądza na lokalny rynek, a dopiero później niech rozwija się coś bardziej zaawansowanego jeśli będą ku temu odpowiednie przesłanki. Nie wiem czy mamy jakiekolwiek powody do tego żeby oczekiwać tu w Przemyślu na dzień dobry jakiś skomplikowanych zakładów produkcyjnych opierających się na mniej lub bardziej zaawansowanych technologiach.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - Pat - 06-01-2015

(05-01-2015, 18:24)kierowiec napisał(a):
Cytat:Ale żeby stworzyć np fabrykę montującą pralki czy telewizory, to wcale nie potrzeba kadry o wysokich kwalifikacjach.

No ale ci ludzie nie awansują, nie będą się rozwijać przez osiem godzin przykręcając jedną śrubkę.

Oczywiście, że nie będą się rozwijać. Ale nie każdy ma być prawnikiem, lekarzem czy inżynierem. Są też potrzebne miejsca pracy dla kadry mniej wykształconej i z mniejszymi umiejętnościami. I uwierz mi, wielu poszłoby przykręcać śrubki, żeby chociaż mieć jakąś pracę.

Oczywiście zgadzam się z Tobą, że trzeba kłaść nacisk na edukację, bo to będzie procentować w przyszłości, ale jak na razie to każde miejsce pracy w tym mieście jest potrzebne, nawet takie jak "przykręcanie śrubek".


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - kierowiec - 07-01-2015

Cytat:Oczywiście, że nie będą się rozwijać. Ale nie każdy ma być prawnikiem, lekarzem czy inżynierem. Są też potrzebne miejsca pracy dla kadry mniej wykształconej i z mniejszymi umiejętnościami. I uwierz mi, wielu poszłoby przykręcać śrubki, żeby chociaż mieć jakąś pracę.
Jakąś to mają teraz -banda kombinatorów - trochę z urzędu pracy, trochę z mopsu, trochę z caritasu, robić nie trzeba kasa wpada ...
Jak jeden z drugim mają 1000zł miesięcznie i raz na tydzień zrobią jakaś fuchę - to kto pójdzie do legalnej pracy za 200zł więcej na 40 godzin tygodniowo , skoro niewiele mniej można
dostać siedząc w domu i pierdząc w fotel.

O to mi chodziło Smile
Brak możliwości awansu taką osobę szufladkuje jako starszego śrubokrętowego i koniec.,

Powinniśmy zacząć od likwidacji zasiłku dla bezrobotnych (albo wypłacać go tylko przez np 1 miesiąc góra dwa w przypadku chęci przekwalifikowania się)
I tyle Smile
MOPS zlikwidować całkowicie a pieniądze z niego zainwestować np w infrastrukturę w strefie ekonomicznej.


RE: Wieści z przemyskiej podstrefy ekonomicznej - RiceBoy - 08-01-2015

kierowiec zawiodłeś to miasto. Życze Ci z całęgo serca żebyś był w sytuacji że bedziesz potrzebować pomocy od instytucji UP lub Mops a ich nie będzie Smile